Skład: woda, słody jęczmienne (jasne i ciemne), chmiel, drożdże

Festbier to tradycja, która z czasem stała się stylem piwa.
Po zakończonych żniwach – w pierwszej kolejności zbóż (a zwłaszcza jęczmienia), ale także chmielu – organizowano uroczysty obchód dożynkowy (zwany w niemieckim kręgu kulturowym „Fest”).
Na te dożynki przygotowywano specjalne piwo, którym wznoszono toasty podczas wspólnego biesiadowania. Piwo warzono solidnie – nie żałowano słodu i chmielu. Dzięki czemu miało ono nieco wyższy ekstrakt (14,5 plato), jednak nie uzyskiwano z niego maksimum alkoholu. Piwo na fest miało być pełne chlebowego smaku, treściwe oraz przyjemne do długiego biesiadowania…
Najbardziej znanym przykładem Festu jest Okroberfest w Monachium. To właśnie tam ludzie bawią się z okazji dożynek przy specjalnych piwach warzonych na tę okoliczność przez lokalne browary. Jednak piwa w stylu Fest to nie tylko te pite w Monachium. Pija się je także w czasie mniejszych lokalnych świąt i dożynkowych imprez. Wszak każdy, kto zna rolniczy trud chce należycie uczcić zakończenie roku prac polowych.
Ze względu na okazjonalność i szacunek dla tradycji piwa Fest pojawiają się raz w roku najczęściej we wrześniu… wszak to najlepsza okazja by świętować zbiory!!!

Festbier z Browaru Kormoran to klasyczny przedstawiciel stylu. Piwo ma ciepłą miedzianą, czy bursztynową barwę i pokrywa je czapa białej, gęstej jak beza piany.
Aromat przywołuje na myśl bochen świeżo upieczonego chleba. Piwo jest wyraźnie słodowe, z nutami opiekania (od zastosowanych ciemnych słodów). Chmielowość dopełnia tę smakowitą kompozycję, ale nie jest dominująca. Drugie skojarzenie aromatu to dożynkowy wieniec, gdzie aromaty dojrzałych, zbóż łączą się z zapachami świeżych ziół, a całość sprawia wrażenie pełnej kompozycji czasu zbiorów.
Smak Festbiera potwierdza to wszystko, co można było wyczuć w aromacie. Piwo jest pełne w smaku, słodowe, ale raczej w charakterze świeżego żytniego chleba niż słodowej słodyczy. Właśnie chelbowość jest tym elementem opisu, który najlepiej oddaje smak tego piwa. Każdy łyk miło wypełnia przełyk. Dwutlenek węgla sprawia wrażenie musującego, pełne w smaku piwo przepełnia usta smakiem, by na koniec niczym muśnięciem dać chmielowy akcent, który zachęci do kolejnego łyka. Bo to, co w tym piwie najlepsze to fakt, że nie męczy, ale zachęca do jeszcze dłuższego biesiadowania w miłym gronie!
Nieco wyższy ekstrakt Festibiera przypomina nam, że nadchodzi jesień i piwa mogą być już pełniejsze w smaku i nieco cięższe, ale zawartość alkoholu poniżej 6% daje szanse na cieszenie się nim także w ciepłe popołudnia babiego lata!
Warto sięgnąć po to piwo, gdyż pojawia się tylko raz w roku i jest nie tylko ukłonem w stronę tradycji, ale także FEST napitkiem!