Chmielowe żniwa 2019 powoli dobiegają końca. Z chmielnikowych żerdzi znikają kolejne odmiany, by w postaci świeżej szyszki, po wysuszeniu i obróbce trafić do warzonych w sezonie 2019-2020 piw. To szczególnie ważny dla piwowarów moment roku. Co prawda fundament surowców piwowarskich stanowi słód, ale to jednak chmiel budzi największe emocje. Dzieje się tak dlatego, że chmiel – jego jakość, charakterystyka, czy odmiana – decydują o charakterze piwa, często jego stylu, ale bardzo często także właściwościach.
Od dłuższego już czasu polskie odmiany chmielu – Marynkę, Sybillę, Lubelski, ale także Cascade PL – pozyskujemy wyłącznie z chmielnika należącego do Grzegorza Świątka, z Kłodnicy koło Wilkowa na Lubelszczyźnie. Ta długofalowa współpraca pozwala nam na zapewnienie najwyższej jakości surowców dla naszych piw, ale także na działania, które popularyzować będą polski chmiel oraz jego cenne właściwości.
Od kilku lat szczególną rolę chmielu w naszym rzemiośle podkreślaliśmy piwem do którego używaliśmy wyłącznie świeżych szyszek chmielu. Szyszki te w kilka godzin po zerwaniu z tyki trafiały do browarnianego kotła, by budować niezwykły aromat i smak piw „wet hop”. W ten sposób udało się nam zaoferować PLON Zielony – piwo, w którym prezentowaliśmy piękno polskiej odmiany Sybilla ora PL-US, w którym pokazywaliśmy jakie efekty dają chmiele amerykańskich odmian uprawianych w naszym kraju.
W tym roku – oddając cześć chmielom – chcemy jednak zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt tej wyjątkowej rośliny. Chmiel w piwie to nie tylko roślina, dzięki której możemy budować aromat i goryczkę w piwie. W chmielu znajduje się ponad 1000 różnych substancji chemicznych o zróżnicowanych właściwościach. Najcenniejszymi z nich wydają się biologicznie aktywne flawanoidy, których właściwości wykorzystywane są nawet w czasie terapii chorób układu krwionośnego, oddechowego, czy pokarmowego. Najcenniejszym z nich jest xantohumol, który jest udokumentowanym w badaniach przeciwutleniaczem wykazującym działania prewencyjne w zakresie nowotworów piersi, okrężnicy, jajnika, czy prostaty, ale także działa przeciwgrzybiczo i przeciwzapalnie. Niestety ten bardzo cenny przeciwutleniacz ulega szybkiemu rozkładowi zwłaszcza po rozlewie do opakowań, które dopuszczają do znacznego natlenienia piwa.
I w ten oto sposób doszło do wyjawienia powodów, dla których w naszym browarze doszło do zamontowania nowej linii do rozlewu. Rozlew, który w rozpoczął pracę na przełomie czerwca i lipca, wprowadził bardzo wysokie standardy dotyczące rozlewu piwa. Oznacza to, że wysoki standard rozlewu pozwala na zachowanie cennych flawanoidów – zwłaszcza xantohumolu – na dłużej i w ilościach znacznie wyższych niż dostępnych na rynku piwach.
Oczywiście nie chcemy przekonywać, że dzięki zawartości podwyższonego stężenia xantohumolu w naszych piwach staną się one lekarstwami. (Nie możemy jednak pominąć faktu, że sam xantohumol traktowany jest jako lecznicza substancja aktywna). Jednak dobroczynne właściwości obecności tej substancji w piwie pozostają bezsprzeczne i będziemy robić wszystko, by te cenne substancje w naszych piwach występowały w możliwie wysokich stężeniach.
Podwyższona zawartość xantohumolu odnotowana została w piwach, które swój debiut odnotowały wraz z montażem nowej linii. Są to: Kormoran Lekki – piwo dolnej fermentacji, 11 blg, 4,5% alk., o klasycznym pilsowym profilu oraz APA SESSION – piwo fermentacji górnej, 9 blg, 2,8% alk., sowicie chmielone mieszanką chmieli europejskich oraz amerykańskich. Jesteśmy przekonani, że obecność w piwach substancji, które korzystanie działają na organizm człowieka, powinna stanowić wyzwanie dla polskich browarów. Obiecujemy, że nie jest to nasze ostatnie słowo w tym kierunku…
Włączenie do oferty piw z wyższą niż rynkowa średnia zawartością xantohumolu było możliwe dzięki realizacji projektu: „Wdrożenie innowacji produktowej w wyniku implementacji prac B+R w przedsiębiorstwie Browar Kormoran Sp. z o.o.”, współfinansowanego z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury 2014-2020.